piątek, 3 lutego 2023

Wakacyjnie 3

 
 
 
 

 






 

 

5 komentarzy:

  1. Masz duze jaja, Arek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej średnie. A może nawet małe.
      Wciąż jeszcze je mam.

      Usuń
  2. A ja właśnie planuję przeprowadzić na mężu antykoncepcję. Także jego o to nie zapytacie :)
    Może to co powiem, będzie trochę przydługie...ale...sami oceńcie

    Jakiś czas temu kupiłam mężowi pas cnoty. Chodzi w nim potulnie i grzecznie. Kurcze...już nawet nie prosi o jego zdjęcie. Wie, że raczej się nie zgodzę.
    Ubrałam go w niego chwilę przed "przygodą", która dała wszystkiemu początek...
    Aż śmiech przez łzy, bo brzmi to jak scenariusz pornosa...ale jakby to powiedzieć...stracił dziewictwo z pizzadriverem. Tak...mąż przez chwilkę był słomianym wdowcem, "troszkę" porządził i wyszedł odebrać pizze w hmm... samym ledwo zasłaniającym "co-nieco" polarze i skarpetkach.
    No i się doigrał. Szkoda tylko, że doigrał się również błotnik auta...bo jak go pizzer docisnął do maski, to mąż swoją klatką, równo z ruchami frykcyjnymi pięknie oznaczył błotnik... :(
    Żeby nie było nieporozumień...tak...suką jestem i bardziej mi błotnika żal. Błotnik się w końcu nie prosił...
    W każdym razie po "chwilowym kilkumiesięcznym" szoku i omijaniu tematu, Grześ po lekkich naciskach stwierdził, że aż tak źle nie było i w sumie to trochę mu się nawet podobało. Co konkretnie? Ano ta dominacja "samca" nad nim.
    No ja prd...
    Jako, że w tym czasie dochowaliśmy się drugiego potomka, chodziła mi po głowie jakaś konkretna antykoncepcja w stylu podwiązania jajowodów, etc. No i luźno zarzuciłam, że dobrym pomysłem na niepłodność jest brak jaj...
    Tak, luźny żart, który mój mąż wziął za "sondowanie go i sprawdzenie reakcji". Hmmm... No ok... I w sumie byłam mega zadowolona, ze sam po miesiącu wrócił do tego tematu. Efektem były ustalenia, że jajka idą weg.
    Jeżeli Grzesiowi z czasem przestanie stawać, a to raczej pewne, to na 100% potrzebny będzie wibrator/dildo. A najlepsze jest to, że zgodził się, że jeżeli to mi nie wystarczy, to chyba wie co to cuckold? XDD.
    I nawet się zgodził, łącznie z tym, że zdaje sobie sprawę, że prawdziwa kobieta co miesiąc ma "czas niedyspozycji"... no i ktoś w tym czasie mojego ogiera będzie musiał zaspokoić. W każdym względzie :) I cóż...ja będę na to patrzeć.
    Więc teraz pozostaje tylko jedna kwestia...znaleźć kogoś, kto fachowo i bez fuszerki ciachnie Grzesiowi te dwa jąderka. Tak.. bez fuszerki, bo go kocham, nie chcę by nadmiernie cierpiał, nie chcę komplikacji.
    Szukamy...szukamy... i cały czas szukamy. A ja już cierpliwość tracę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej będzie coś nowego? Codziennie sprawdzam i powoli tracę nadzieję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurcze to już będzie rok od ostatniego posta.
      Mam kilka rozpoczętych opowiadań oraz kilka nowych pomysłów. Jednak na razie nie potrafię tego dowieźć do końca.
      Zatem postaram się wrzucić jakiegoś mema jeszcze w lutym ;)

      Usuń